czwartek, 30 kwietnia 2015

Zdolne dzieciaki

  W ostatnich dwóch latach muzyka koreańska wzbogaciła się o kolejne trzy genialne zespoły. Te młode grupy różnią się od siebie pod wieloma względami, jednak to, co ich łączy to niezaprzeczalnie ich talent, wysoki poziom jaki sobą reprezentują i popularność. Ciężko stwierdzić, który z tych zespołów jest najlepszy. Może BTS? Albo GOT7? A może jednak WINNER - grupa nie mająca przecież nawet jeszcze roku, a rokująca naprawdę dobrze? Cała ta trójka niewątpliwie zasługuje na uwagę i poświęcenie im choć chwili. Jednakże ta 'chwila' może zakończyć się dodaniem danej formacji do listy swoich ulubionych zespołów. Tak było i w moim przypadku...

1) Bangtan Boys (BTS). Data debiutu: 12.06.2013r.


  Na powyższym zdjęciu widzimy kwintesencję chłopaka o pseudonimie V...
  Ale do rzeczy. BTS to zespół składający się z siedmiu genialnych chłopaków. Mieszanka niepowtarzalnych charakterów, osobowości i talentów tworzy ten nietuzinkowy boysband. Tak krótko można by określić tę grupę. Ponadto, reprezentują oni poziom godny grup od przynajmniej dziesięciu lat. Spokojnie mogą być wzorem dla wszystkich wschodzących gwiazd. Wpadające w ucho piosenki, z dobrym, przemyślanym tekstem, choreografią godną pochwały, do tego dołączymy wspaniałe, bardzo dobrze wyćwiczone głosy chłopaków i uzyskamy rewelacyjną, wysmakowaną całość. Gdy oglądasz ich teledyski czy występy, nie czujesz jakbyś miał do czynienia z nowicjuszami. Z raczkującymi dzieciakami, które dopiero sprawdzają teren, uczą się i poznają świat muzyki, sławy czy różnorakich wystąpień przed publicznością. Nie, spoglądasz na ludzi będącymi perfekcjonistami, pełnymi swobody, z charyzmą przechadzającymi się po scenie z mikrofonem w dłoni. BTS emanują pewnością siebie (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), wysokim poziomem, który z piosenkę na piosenkę zdobywa coraz to kolejne szczyty. A co za tym idzie, stają się oni zagrożeniem dla innych grup, niknących w ich cieniu.
  Niezaprzeczalnie zwracają na siebie uwagę a piosenki tego boysbandu potrafią wryć się w mózg na bardzo długi czas. No bo jaki fan K-popu nie zna takich hitów jak "Danger", "War of Hormone", "N.O" czy "Boy in Luv"? To już obowiązek każdego, kto wkracza w ten świat. Nie da się ukryć, że jak na tak krótką działalność, chłopaki mają już całkiem pokaźną ilość utworów na koncie i w tym sporo złotych kawałków, z których to kilka wymieniłam chociażby powyżej.
  Ich liderem jest Rap Monster (Kim Namjoon), którego szczerze podziwiam. Nie tylko za jego talent, dojrzałość, mądrość czy genialny rap. Ale za... cierpliwość do tej bandy, nad którą musi czuwać i się opiekować. Choć na scenie są skupieni, opanowani i perfekcyjni, to poza nią to wariaci, którym nigdy nie kończy się energia. I tutaj mam na myśli oczywiście V (Kim Taehyung). Ten człowiek to nie tylko piękny uśmiech czy głęboki, chropowaty głos, ale również torpeda, kosmita, wariat, wieczne dziecko i osoba, której wszędzie pełno. Za te cechy jest uwielbiany przez wielu fanów. Nie da się go nie lubić, bo to bardzo pozytywny chłopak, potrafiący swym zachowaniem poprawić humor niemalże każdemu. Jednak Namjoon mimo wszystko powinien kiedyś dostać Nobla za cierpliwość do tej wyjątkowej jednostki...




2) GOT7. Data debiutu: 16.01.2014r.



  Kolejna grupa, która nie istnieje nawet dwa lata, to GOT7. Oni również zdobyli ogromną rzeszę fanów i zaskarbili swoimi piosenkami serca mnóstwa dziewczyn. Debiut, jakim było "Girls, girls, girls" otworzył przed nimi drogę do sławy i wielkiej popularności. Pokazał on ich nadzwyczajne umiejętności i nietuzinkowość. Śmiało można powiedzieć, iż są oni najbardziej skoczną grupą w K-popie. Aż trzech z nich potrafi wykonywać niesamowite salta. Każdy ma swój indywidualny styl, a patrzenie na ich występy sprawia ogromną przyjemność. Choć moim ulubieńcem jest JB, to mym faworytem w tych wspaniałych skokach jest Mark. Wprost zachwyca lekkością z jaką wykonuje backflipy. Do tego sprawia wrażenie jakby robił to w zwolnionym tempie, co dodaje temu jeszcze więcej wyjątkowości. 
  Muzyka GOT7 jest zdecydowanie łagodniejsza i weselsza niż BTS. W tym przypadku repertuarem na wyższym poziomie mogą pochwalić się Bangtany, choć dzieci J.Y Parka również mają potencjał i wciąż pną się w górę. Talent oraz piękne głosy pozwalają im na znacznie więcej. Dlatego stanowią duże zagrożenie dla innych młodych grup, jak i starych wyjadaczy. 
  Niezaprzeczalnie GOT7 to zespół barwny narodowościowo. Kilku Koreańczyków, dwóch Chińczyków i Taj stworzyli niezwykłą grupę wybijającą się wśród najlepszych muzyków. 
  Są wyjątkowi pod wieloma względami (choćby pod tymi, które wymieniłam wyżej), stanowią wzór dla debiutantów i dla fanów. Ambicja, pracowitość, wielki talent, to cechy, które z pewnością kojarzą się z tą grupą. Choć młodzi, to już doskonale reprezentują koreańską muzykę.Wprowadzają do niej swego rodzaju świeżość, a swą nietuzinkowością przyciągają uwagę wielu ludzi na całym świecie. Nie tylko oczywiście wyglądem, ale przede wszystkim piosenkami, wśród których możemy odnaleźć kilka znakomitych perełek, tańcem oraz świetnymi występami. To jasne, że choreografia nie zawsze wyjdzie tak idealnie, jak wychodzi na planie teledysku, gdyż na nią ma wpływ wiele czynników. Jednakże patrzenie na nich sprawia radość oraz wzbudza zachwyt i podziw.
 Aczkolwiek trzeba wspomnieć, iż to nie tylko talent muzyczny i taneczny sprawił, że GOT7 ma tylu fanów. Niejaki Jackson również się do tego przyczynił... Można powiedzieć, że to taki odpowiednik V - wiecznie uśmiechnięty, wygadany, szalony, z niewyczerpanym poczuciem humoru. Do tego z nieskończonym zapasem energii. Wielu, którzy pomyślą o młodym zespole z JYP, z pewnością przed oczami stanie im Jackson. Osoba barwna, jedyna w swoim rodzaju i bardzo dobrze znana w świecie koreańskiej muzyki. To grzech chociażby nie kojarzyć tak niezwykłej indywidualności. 
 Powiem tylko jedno: Nie znasz Jacksona, nie znasz K-popu...




 3) WINNER. Data debiutu: 15.08.2014r.



  Ostatnią grupą, o której chciałabym napisać jest młodziutkie Winner. Chłopcy zadebiutowali w sierpniu zeszłego roku, a trzeba im przyznać, że już nieźle namieszali w świecie Kpopu.
Prawdopodobnie wielu fanów koreańskiej muzyki zna chłopaków i wie skąd pochodzą. Co więcej, taki fan na pewno kojarzy ich pierwszą piosenkę. Zadebiutowali bowiem wspaniałym, klimatycznym hitem, za którego to otrzymali kilka nagród. "Empty" Winnerów wpada w ucho, a jego trafiony w dziesiątkę rytm zostaje w głowie na dłużej.
  Co ciekawe, mimo swego krótkiego istnienia, jeden z członków już wydał własny klip i zaprezentował w nim, jak i również w samej piosence, całego siebie. W teledysku możemy ujrzeć kwintesencję Mino, a jego głębokiego, męskiego głosu można słuchać bez końca. Sympatyczny jest fakt, iż w teledysku wystąpili gościnnie Taehyun i Sungyoon. Tych dwóch zobaczyć można też w innym z klipów Mino (który on sam nakręcił).
  Choć młodziutcy, podopieczni pana Yanga odnoszą dużo sukcesów, są rozpoznawani i rozchwytywani. Oczywiście z pewnością wielu z nas czeka na ich comeback ale wiadomo też jak to bywa z YG. Trzeba mieć żelazną cierpliwość...
  Co cechuje muzykę Winnerów? Przede wszystkim dojrzałość. Wyróżnia się na tle piosenek innych, podobnych im wiekiem grup. Nie zaczęli bowiem swej kariery żadnym skocznym czy wesołym kawałkiem, o nie. Zaoferowali światu przyjemny, spokojny, aczkolwiek szybko wpadający w ucho utwór. Wspaniale kontrastują z pozostałymi wschodzącymi zespołami a ich talent niezaprzeczalnie robi wrażenie. Czyste, wypracowane głosy, tak różniące się od siebie, doskonale komponują się ze świetną muzyką w tle.
  Jednak w każdym zespole jest jakiś V czy Jackson. Kto tutaj jest taką wybitnie kolorową jednostką? Oczywiście Mino! Chłopak, który niemalże zadebiutował z Block B. Nadal przyjaźni się z P.O i Zico. Także dobrze zna się ze wspomnianym Jacksonkiem z GOT7.
Mino to wulkan energii, wieczne dziecko z błyskotliwym i inteligentnym poczuciem humoru. Do tego dołożymy znakomitą mimikę twarzy i wychodzi mieszanka wybuchowa. Wraz z najbliższym mu Sunghoonem nie raz narobili siary chłopakom, czy wygłupiali się ile wlezie, gdy mieli na to wystarczającą ilość czasu. Z kolei z najstarszym członkiem Jinwoo łączy go znacznie spokojniejsza przyjaźń. Co nie zmienia faktu, że narozrabiać to on lubi...


Podsumowując, WINNER składa się z opanowanego i dojrzałego jak na swój wiek, Taehyuna, którego z pewnością wielu nie nazwałoby najmłodszym członkiem zespołu; z wspaniałego, stylowego lidera Sungyoona; z jedynego w swoim rodzaju, Mino; ze słodkiego, zwariowanego Sunghoona, którego partie rapu słucha się z wielką przyjemnością i z Jinwoo, który swą, nieporadnością, słodyczą i urokiem zaskarbia serca wielu ludzi.

  WINNER to zespół, który zdecydowanie jest na równym poziomie z BTS i GOT7. Każdy z tej wielkiej młodej trójki ma wiele zalet i wciąż potrafią zaskakiwać jak i powalić na kolana. Niewykluczone, że za parę lat mogą przodować na rynku koreańskiej muzyki i godnie reprezentować K-Pop. Choć prawdą jest, że już są tymi z "wyższej półki" i stanowią wzór dla pozostałych, a osiągane przez nich sukcesy mówią same za siebie.
 

0 komentarze:

Prześlij komentarz